“W Kanadzie nie ma czegoś takiego jak prawa rodzicielskie” – mówi poseł Randall Garrison

"Canadian Parliament Building" by Prayitno / Thank you for (12 millions +) view is licensed under CC BY 2.0.

W niedawnym oświadczeniu Randall Garrison, poseł Esquimalt-Saanich-Sooke i członek Nowej Partii Demokratycznej, stwierdził, że “w Kanadzie nie ma czegoś takiego jak prawa rodzicielskie”. Jego komentarze były odpowiedzią na niedawną politykę premier Alberty Danielle Smith dotyczącą praw rodzicielskich. Twierdzenie Garrisona wywołało kontrowersje, ponieważ podkreśla on, że w kanadyjskim prawie rodzinnym istnieją obowiązki rodzicielskie, a nie prawa.

Krytycy kwestionują jednak koncepcję “wspierania i potwierdzania” zdefiniowaną przez Garrisona. Krytycy twierdzą, że zachęca ona do potwierdzania tożsamości płciowej dziecka, nawet jeśli jest ona sprzeczna z jego płcią biologiczną. W tym świetle taka polityka może zachęcać rodziców do potwierdzania przekonań swoich dzieci, a nie ich biologicznej rzeczywistości. Może to prowadzić do szkodliwego polegania na lekach i operacjach zmieniających ciało dziecka, odbiegających od rzeczywistej afirmacji.

Ta rozmowa pokazuje złożoną debatę na temat praw rodzicielskich i koncepcji tego, co stanowi wsparcie i afirmację we współczesnym społeczeństwie. Według krytyków, prawa rodzicielskie powinny polegać na decydowaniu o tym, co te kluczowe terminy oznaczają dla dobra ich dzieci, bez trzymania się konkretnej, ideologicznej definicji.

Exit mobile version