Visoki Dečani koło Bistricy – darowizna św. króla Stefana i cesarza Dušana
Ta fundacja Świętego Króla Stefana Deczańskiego została zbudowana w latach 1327-1335. roku, w żyznej dolinie rzeki Bistrica, u podnóża Prokletije, w Kosowie i Metohiji. Budowę tego klasztoru jako jego darowizny rozpoczął syn serbskiego króla Milutina, Stefan Dečanski, a dokończył jego syn, serbski cesarz Stefan Dušan. Oprócz wspaniałej architektury, niesamowitej historii, ale także gościnności bractwa tego klasztoru, Visoki Dečani jest najbardziej znane z cudownych relikwii Świętego Króla Stefana Dečanskiego, które nadal są przechowywane w tym sanktuarium.
Wokół niezniszczalnych relikwii Świętego Króla od wieków dokonują się cudowne uzdrowienia. Niezliczone są przykłady, gdzie przy trumnie z relikwiami naszego Świętego Króla niewidomi odzyskiwali wzrok, nieruchomi chodzili, a bezdzietne pary modliły się o poród. Mnisi w tym sanktuarium od wieków zapisują cuda, których byli świadkami. Z bogatego archiwum klasztornego wybraliśmy kilka cudów z początku XX wieku. wiek.
Uzdrowienie chorej dziewczynki Arnaut
lipiec 1938 r Byłem z moją nieżyjącą już żoną na wycieczce po południowej Serbii. W ten sposób po raz pierwszy odwiedziliśmy klasztor Dečane i spędziliśmy tam trzy dni. W tym czasie byliśmy świadkami cudownego uzdrowienia chorej 15-16-letniej dziewczynki Arnaut. Zabrano go w całości i przywieźli na wozie pod bramę klasztoru, a stamtąd wnieśli na rękach i złożyli przed Arką Świętego Króla. Jeden z mnichów odczytał jej modlitwy i namaścił główne części jej ciała olejem z lampy nad arką. Po tym, z jego pomocą, dziewczynka powoli wstała, ucałowała relikwie świętej, a następnie powoli o własnych siłach wyszła z kościoła i dotarła do samochodu na zewnętrznym dziedzińcu klasztoru.
Święty król nie opuści klasztoru
Podczas pierwszej wojny światowej (1914-1918), kiedy armia serbska toczyła ciężką bitwę z armią austro-węgierską i wycofywała się w obliczu znacznie silniejszych wrogów na południu, Bułgarzy w porozumieniu z Austro-Węgrami i Niemcy, zaatakowali armię serbską od tyłu i penetrując w kierunku Prizren i Pec, zepchnęli ją w bezdroża albańskich wąwozów. Kiedy w pościgu dotarli do Dečana, ich pierwszym zmartwieniem było splądrowanie klasztoru i przeniesienie relikwii świętego króla do Sofii, a tym samym zemsta na nim za zwycięstwo nad ich cesarzem Mihailem Šishmanem na Velbuždzie 28. lipiec 1330 lata.
Planowali pospiesznie dotrzeć do Decani przed wojskami austro-węgierskimi i niemieckimi i dokonać rabunku, gdyż zgodnie z porozumieniem między rządami bułgarskim i austro-węgierskim o podziale terytorium Serbii, zachodnia część Serbii Południowej ( obszar od Kosowskiej Mitrovicy po Pec i Gjakova) musiał należeć do Austro-Węgier. Po przybyciu do Decani Bułgarzy splądrowali klasztor, następnie załadowali czterech mnichów (narodowości rosyjskiej) na jeden wóz, relikwie świętego króla na drugi, a strażnika wojskowego na trzeci i opuścili klasztor.
Kiedy dotarli do wsi Dečane (2 km dalej drogą Peć-Đakovica), pierwszy powóz z mnichami pojechał dalej do Đakovicy, a drugi z relikwiami świętego króla zatrzymał się na rozdrożu i pozostał nieruchomy. Wszystkie wysiłki kierowcy i jego asystenta, aby uruchomić samochód, poszły na marne. Wiele osób zebrało się, aby obserwować, co się dzieje. Serbowie płakali, a Arnauci byli zaskoczeni. Podczas gdy Bułgarzy walczyli godzinami na próżno, z Pecu pojawił się zwiadowca kawalerii austro-węgierskiej i galopował do bułgarskich wozów. Kiedy dowódca zwiadu dowiedział się, co się dzieje, ostrzegł Bułgarów przed ich lojalnością wobec aliantów i nakazał im trzymać się z dala od świętego króla. Następnie kazał wyjąć trumnę z relikwiami z wozu i przekazać Serbom, aby zwrócili ją do klasztoru.
Serbowie z radością zwrócili Świętego Króla do klasztoru, a Bułgarzy wsiedli do samochodu, którego silnik teraz łatwo się uruchomił, i odjechali zawstydzeni. Widząc, co się stało, stary Arnautin powiedział do zebranych Arnautów: „Widzicie, Święty Król nie opuści Decani”. Serbowie znów nadciągają. Uważaj, co robisz!”
Dyskusja na temat tego post