Tragiczna śmierć pani Agnieszki z Częstochowy

Jakie są fakty?
Pani Agnieszka była w ciąży bliźniaczej i przebywała w szpitalu w związku z powikłaniami. Najpierw hospitalizowano ją w Szpitalu Wojewódzkim w Częstochowie, gdzie 23.12.2021 r. zmarło jedno z bliźniąt, które nosiła pod swoim sercem. W oświadczeniu szpitala podkreślone jest, że: “zostało przyjęte stanowisko wyczekujące, z uwagi na to że była szansa, aby uratować drugie dziecko”. Jednak drugie dziecko zmarło 29.12.2021 r. Próbowano wywołać poronienie, jednak się to nie udawało. Zabieg oczyszczenia macicy został wykonany 31.12.2021 r. Jednak, mimo działań lekarzy, stan pacjentki się pogarszał. Doszło do tego, że 23.01.2022 r. serce kobiety przestało pracować, ale lekarze z powodzeniem ją reanimowali, a następnie przewieźli do Szpitala w Blachowni. Tam w dniu 25.01.2022 r. zmarła pani Agnieszka. Szpital podkreśla, że kobieta przed śmiercią miała wykonany test na Sars-Cov-2, a w jej płucach występowały zmiany. Natomiast rodzina podejrzewa, że zachorowała na sepsę, a szpital to zataił.

Co dalej?
Prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Rzecznik prasowy Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie poinformował, że śledztwo przejęła prokuratura regionalna w Katowicach.

Czy śmierć ciężarnej Agnieszki z Częstochowy miała związek z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego?

Wspomniane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie wprowadziło zakazu ratowania życia matki. Podkreślał to już podczas protestów związanych ze śmiercią Izabeli z Pszczyny minister zdrowia w komunikacie dla PAP w słowach: “W sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia kobiety niezwłoczne zakończenie ciąży jest zgodne z prawem. Są to przesłanki rozłączne i wystąpienie tylko jednej z nich wystarczy do podjęcia reakcji przez lekarza”. Skoro przy tamtej sytuacji, która miała miejsce wiele miesięcy temu, zostało to tak bezpośrednio podkreślone, skąd biorą się kolejne wątpliwości?
W bardzo trafny sposób podsumowała omawianą sytuację Katarzyna Gęsiak, Dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki: „W całej sprawie niezwykle zaskakuje postawa organizacji, która określa się jako organizacja broniąca praw kobiet. Prawem żadnej kobiety – i to zarówno na gruncie prawa polskiego, jak i międzynarodowego – nie jest świadome i celowe zadawanie śmierci własnemu dziecku. Z drugiej strony w polskim prawie znajdują się wszystkie wystarczające podstawy do tego, aby podejmować działania ratujące zagrożone życie kobiet ciężarnych. Wątpliwości można mieć jednak co do tego, czy są one należycie stosowane”.


Agnieszka z Częstochowy jako “kolejna ofiara Trybunału Konstytucyjnego” – strategiczne działanie feministek w celu legalizacji aborcji?

Rodzina zmarłej w swoich wypowiedziach obwiniała nie tylko szpital, ale również jej śmierć połączyła z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, które w konsekwencji wprowadziło w Polsce zakaz aborcji z powodu tzw. przesłanki eugenicznej. Na fanpage’u Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pojawiło się oświadczenie siostry zmarłej, w którym podkreśliła, że: “Kiedy w grudniu jeden płód obumarł, mąż Agnieszki (a mój szwagier) błagał lekarzy, by ratowali mu żonę, nawet kosztem ciąży”.
Środowiska feministyczne szybko podchwyciły temat i zapowiedziały falę strajków, wyrażając pewność, że śmierć tej 37-latki jest konsekwencją tego orzeczenia. Jest ona przedstawiana jako kolejna ofiara trybunału. Środowiska feministyczne zorganizowały po śmierci Izabeli z Pszczyny strajki pod hasłem “Ani jednej więcej”. Teraz połączyły historie tych kobiet i kontynuują te wydarzenia.
Działanie, w którym podejmowane są próby łączenia ze sobą śmierci ciężarnych mających inną sytuację i tak różne historie, powikłania, możemy odczytywać jako swego rodzaju strategię w celu wprowadzenia legalnej aborcji w Polsce. Zauważa to w wypowiedzi na swoim fanpage’u Magdalena Korzekwa-Kaliszuk: “Zmanipulowany komunikat poszedł w świat i dotarł do ogromnej grupy odbiorców. W Irlandii czy Argentynie podobne manipulacje, oskarżenie o rzekome przyczynienie się do śmierci kobiet, doprowadziły do legalizacji aborcji. Nie mam złudzeń – skoro ta metoda się sprawdziła, w Polsce środowiska aborcyjne będą robić to samo. O każdą sytuację, w której matka zachoruje lub umrze z przyczyn, których nie dało się uniknąć, o każdy błąd i bezduszność lekarzy, braki personelu i wszystkie inne problemy służby zdrowia oskarży się zakaz aborcji i wyrok Trybunału.
Pozostaje cierpliwie odkłamywać te manipulacje, tłumaczyć fakty i mieć nadzieję, że przynajmniej dla części osób one mają znaczenie”.

Prokuratura sprawdzi, czy szpital w odpowiedni sposób zajął się pacjentką i odpowiednio oceniał jej stan i dopasowywał do niego postępowanie medyczne. Wyrok Trybunału pozostaje jednak bez związku z tragiczną śmiercią pani Agnieszki z Częstochowy.

Exit mobile version