Rząd przygotowuje nowelizację ustawy prawo o postępowaniu w sprawach nieletnich, na mocy której dyrektorzy szkół zyskają dodatkowe uprawnienia. Dzięki nim będą oni mogli nakładać na uczniów, którzy dopuszczają się takich przewinień jak wagarowanie czy też niszczenie ławek, środki wychowawcze bez konieczności zawiadamiania policji lub sądu rodzinnego. Zgodnie z planem nowe rozwiązania mają wejść w życie z początkiem roku szkolnego 2022/2023.
Dyrektor sam wymierzy sprawiedliwość
W myśl obecnie obowiązujących przepisów szkoła ma obowiązek zawiadomienia policji lub sądu rodzinnego w przypadku popełnienia przez nieletniego ucznia czynu zabronionego ściganego z urzędu. Chodzi więc tutaj nie tylko o przestępstwa, ale i niektóre wykroczenia. Rozwiązanie to ma pewne wady, ponieważ procedury sądowe nierzadko trwają długo, co negatywnie wpływa na sytuację nieletnich oraz ich rodziców, zwłaszcza gdy dana sprawa dotyczy czynu o niskiej szkodliwości społecznej. Co więcej, znaczna część zawiadomień dotyczy sytuacji związanych z nierealizowaniem obowiązku szkolnego.
W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że szkolne życie to nie tylko kształcenie, lecz również nawiązywanie kontaktów rówieśniczych i uczenie się reguł życia w grupie. Pożądane jest, by już na tym etapie wprowadzać w możliwie szerokim zakresie właściwe i pożądane wzorce zachowań. Konieczne jest zatem, aby reakcja na niepożądane i niewłaściwe zachowania następowała niezwłocznie, bez konieczności ingerowania przez sąd rodzinny, którego czynności często mogą być odbierane jako nieadekwatne do okoliczności sprawy, nadmierne i spóźnione.
Jakich czynów mają dotyczyć nowe przepisy?
Proponowane rozwiązania mają dotyczyć wyłącznie drobnych spraw. Pod tym pojęciem należy rozumieć czyny zabronione, które nie są przestępstwami lub przestępstwami skarbowym ściganymi z urzędu. W praktyce byłyby to najczęściej jednak wykroczenia – wszystkie, nie wymienione w sposób enumeratywny jak dotychczas.
Jeżeli zatem uczeń zostanie przyłapany na terenie szkoły na popełnieniu czynu zabronionego, wówczas dyrektor placówki będzie mógł zastosować jeden ze środków wychowawczych przewidzianych w ustawie. Może to być pouczenie, ustne ostrzeżenie albo ostrzeżenie na piśmie, przeproszenie pokrzywdzonego, przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie określonych prac porządkowych na rzecz szkoły. Musi jednak zostać do tego spełniony zasadniczy warunek, którym jest uzyskanie zgody ucznia, który dopuścił się danego czynu oraz jego rodziców. Gdyby z jakichś przyczyn nie udało się uzyskać takiej zgody, wówczas dyrektor placówki zawiadomi policję lub sąd rodzinny.
Czy zmiany będą korzystne?
Sytuacje, w których nieletni popełniają czyny zabronione, są bardzo trudne z punktu widzenia społecznego oraz psychologicznego. Każdy z takich przypadków ma swoje źródło, stąd też należy go rozpatrywać indywidualnie. Niemniej jednak coraz powszechniej widoczna staje się koncepcja polubownego załatwiania spraw, czyli bez ingerencji instytucji państwowych. Przyznanie nowych uprawnień dyrektorom szkół jest więc korzystne nie tylko z perspektywy szybkości postępowania, ale i wychowywania nieletnich. Szkoła pełni bowiem zarówno funkcję oświatową, jak i wychowawczą.
Należy jednak pamiętać, że dyrektorzy szkół nie są prawnikami. Z tego względu konieczne są odpowiednie instrukcje postępowania, najlepiej przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, oraz szkolenia. To także znakomita okazja, aby skorzystać z pomocy mediatorów, którzy specjalizują się w sprawach nieletnich.
Przygotowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy nowelizacja ustawy prawo o postępowaniu w sprawach nieletnich ma szansę odciążyć nieco sądy rodzinne w rozpatrywaniu spraw dotyczących czynów zabronionych, jakie popełniają nieletni. Żeby jednak odniosła ona pożądane skutki, niezbędne jest odpowiednie przygotowanie dyrektorów szkół do wykonywania nowych uprawnień, które zostaną im przyznane. Czy tak się stanie w praktyce, będzie się można przekonać już za kilka miesięcy.
Dyskusja na temat tego post